Na wesoło
Siedem lat temu pierwszy (i jedyny) raz wybrałam się ze znajomymi do Polonezköy*. Ostatni przystanek, pętla autobusowa w Beykoz. I beztroskie: no, to teraz jakiś minibus i jesteśmy w domu! Mimo braku oficjalnych informacji na temat transportu do polskiej wioski oraz zignorowanych sugestii, ze trzeba jechać własnym wozem, rozejrzeliśmy się uważnie, pełni wiary w turecką kreatywność, która niejednego potrafi zaskoczyć.
Transportu nie było.
Taskówka? Studenci i
wolontariusze wolą nie szaleć z wydatkami. A przejdźmy się na razie – oto myśl!
Po chwili wędrowaliśmy już gęsiego
wzdłuż szosy, prawie jak do ziemi obiecanej. Wizja jedenastu kilometrów krętą
drogą nie przerażała, ale też specjalnie
nie zachęcała.
Autostop! Co za pech, ze minęły
nas trzy samochody na krzyż… Jednak czwarty… O tak, zatrzymuje się!
„Piechotą? Do Polonezköy?”.
Kierowca z politowaniem łapie się za głowę. „Wsiadajcie!”
Po chwili pagórki leśne i łąki
zielone mijamy już w tempie ekspresowym.
„To skąd jesteście?” - pada
pierwsze, standardowe pytanie.
„Z Polski!” - odpowiadamy chórem
na cztery głosy.
Kierowca rozwesela się.
„No, kto by pomyślał! Trafić w
Stambule na grupę Polaków wędrujących sobie szosą do polskiej wioski. Ha, ha! Miło
mi będzie Was podwieźć!” - przyspiesza z impetem.
Do Polonezköy dojeżdżamy w niecały
kwadrans.
Na poważnie
O polskiej wiosce wie prawie każdy stambulczyk. O słynnych słowach „Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył”, wypowiadanych podczas przedstawiania sułtanowi zagranicznych ambasadorów w czasie rozbiorów – niektórzy. O tym, że Adam Mickiewicz zmarł w Stambule, a jego dom w stulecie śmierci poety został przekształcony w muzeum – niewielu.
Co łączy dziś Polaków i Turków? Na ile są świadomi wspólnej historii? Rocznica dziewięćdziesięciolecia podpisania umowy o przyjaźni między II Rzeczpospolitą a Republiką Turecką i sześćsetlecie nawiązania stosunków dyplomatycznych między Rzecząpospolitą a Imperium Osmańskim stanowią doskonały do pretekst do zadawania tego typu pytań.
W najnowszym numerze kwartalnika
„Herito” (numer ukaże się 7.04) intelektualiści z Turcji oraz Polski stawiają pytania o wspólne
dziedzictwo, współczesne podobieństwa i przyszłość relacji Turcji i Europy, zaznaczając
słusznie, że „(…) nasze myślenie o Turcji obciążone jest balastem mitologii
narodowej z przełomu XIX i XX wieku.”
Tematy historyczne uzupełniają
teksty poświęcone współczesnej kulturze byłego imperium oraz rozważania
dotyczące edukacji nowego pokolenia. W piśmie znalazły się także reprodukcje
prac – najczęściej nieznanych – tureckiej sztuki.
Ze względu na zainteresowania
najbardziej przykuł moją uwagę rozdział „Świeckie czy święte? Tureckie i
polskie dylematy”. Autorzy czterech esejów podkreślają, że nie sposób wypowiadać
się o tożsamości narodowej zarówno Polski jak i Turcji abstrahując od religii, która
„odgrywa ogromną rolę jako środek w mobilizacji politycznej i samoidentyfikacji
zarówno jednostek, jak i całych wspólnot – zwłaszcza w sytuacji pogłębiającego się
kryzysu i niepewności.” Cytując za menedżerem programu kulturalnego Turcja 2014
(Instytut Adama Mickiewicza): „Polska i Turcja są wciąż krajami poszukującymi –
zarówno siebie samych, jak i autentycznej rzeczywistości politycznej i społecznej.”
Warto dodać, że w obu krajach z
okazji tegorocznych obchodów mają miejsce liczne wystawy, pokazy filmów,
koncerty. Od dwóch tygodni w muzeum Sakıp Sabancı oglądać można wystawę „Polska
– Turcja 1414-2014. 600 lat stosunków dyplomatycznych i kulturalnych”. Muzeum
Pera szykuje się na październik z przygotowaną przez warszawskie Muzeum
Narodowe wystawą ukazującą polski orientalizm w malarstwie.
To tylko przykłady z długiej listy
wydarzeń, które mają na celu prezentacje najbardziej wartościowych dokonań
polskiej i tureckiej kultury. Po to, by zbliżyć do siebie oba środowiska
artystyczne. By wzajemnie się poznać.
Na zakończenie
Nie muszę chyba dodawać, że do Polonezköy postanowiłam wybrać się ponownie w tym roku.
600 lat w końcu do czegoś zobowiązuje…
*Polonezköy (pol. Adampol) – polska wioska w Turcji, założona w poł.
XIX w. Osada polskich emigrantów na obrzeżach Stambułu, położona po azjatyckiej
stronie cieśniny Bosfor, w dystrykcie Beykoz na północny wschód od centrum
metropolii. (za: Wikipedia)
_________________________________________________________________________________
Kwartalnik „Herito” (www.herito.pl) jest platformą do dyskusji nad ważnymi zagadnieniami z
zakresu współczesnej kultury, dziedzictwa i sztuki. Punktem wyjścia dla
rozważań jest region Europy Środkowej. Czasopismo jest cenionym uczestnikiem
międzynarodowej debaty o kulturze. Wydawane jest w polsko-angielskiej wersji
językowej.
Partnerem wydania jest Instytut Adama Mickiewicza. Numer
„Herito” został wydany w ramach Programu kulturalnego obchodów 600-lecia
polsko-tureckich stosunków dyplomatycznych 2014.
Autorzy tekstów w numerze: Adam Balcer, Tomasz Ciesielski,
Hacer Topaktaş, Michał Jurecki, A. Halûk Dursun, Magdalena Piwocka, Piotr
Nykiel, Beata Nykiel, Janusz Sepioł, Karol Bieniek, Hasan Ünal, Murat Belge,
Hakan Yilmaz, Ayşe Çavdar, M. Özalp Birol, Ege Uluca Tumer, Janusz Smaza, Peter
Michalík, Gündüz Vassaf.
1 komentarz:
Heh. Ja równie optymistycznie wybrałam się rowerem :-)
Prześlij komentarz