środa, 12 grudnia 2018

Witamy w raju



Sobota, dziesiąta rano. W najpopularniejszej studenckiej knajpie – tanie śniadania z herbatą bez limitu, a jakże – pierwsi goście zamawiają... piwo. Patrzę na zegarek – nie, nie przewidziało mi się. Jest sporo czasu do dwunastej, więc pijacka zasada po południu to nie alkoholizm nie ma jeszcze racji bytu. Szybka analiza: studenci, wczoraj był piątek. Zerkam znów na telefon – to jednak o wiele za wcześnie! Moja polska głowa pęka od szoku kulturowego, i to po dwunastu latach życia w kraju gwiazdy i półksiężyca, gdy kolejna para zamawia lanego Efesa. Proszę o podwójne espresso.

Piwo serwują typowe herbaciane ogródki, w których zasiadają chętnie również konserwatywni i wiekowi goście. Trzy najbardziej oblegane znajdują się nad samym brzegiem morza, dlatego w czasie zachodu słońca można zapomnieć o wolnym stoliku. Grupa starszych przyjaciółek przyszła tu z planem doskonałym, bo nawet przesadnie zwykle uprzejmy kelner mruczy pod nosem, że ich banda siedzi już od południa o jednej szklaneczce czaju. Nic sobie z tego nie robią, plotkują i śmieją się, nie zwracając uwagi na zazdrosne spojrzenia rzucane przez przechodniów.

Właściciel innej herbaciarni o nostalgicznej nazwie Istanbul przekonuje, że zdjęcie pobliskiego meczetu najlepiej zrobić o zmroku, gdy minaret zostanie podświetlony na zielono – prezentuje się wówczas imponująco na tle przylegającej doń palmy. Biorę sobie te uwagi do serca.

W kolejnej panowie i panie grają w karty, turecki backgammon i inne aktywności mające na celu nie tyle rozrywkę czy zabicie czasu, co przede wszystkim wzmocnienie więzi społecznych. Tu nawet emeryci prowadzą bujne życie towarzyskie: Turcja żyje w końcu życiem ulicy, bez dyskryminacji w postaci ograniczeń wiekowych.

Na wsiach i w konserwatywnych miasteczkach na południowym wschodzie świat męski i żeński często są od siebie oddzielone. Panowie przesiadują w herbaciarniach, przy meczu, nad gazetą, panie – w domach, przy cieście i kawie. Jednak nad Morzem Egejskim damsko-męskie rytuały mieszają się ze sobą: kobiety grają w karty razem z mężczyznami – czasem nad piwem, bywa, że przy herbacie. Wiosenne i letnie miesiące szkoda marnować na domową wegetację, jeśli można w tym czasie poplotkować z rówieśnikami w lokalnej kawiarni. Co słychać u córek? Wnuk zaczął chodzić? Kiedy na wczasy do Grecji? Herbata podrożała? Niemożliwe!




Brak komentarzy: