29 września to Dzień Kawy. Na kawę właśnie (może nawet po turecku) chętnie spotkam się w przyszłym tygodniu z Czytelnikami, którzy będą chcieli odebrać osobiście moją nową książkę Stambuł. W oparach miejskiego absurdu.
Dziś nie o piciu, a wróżeniu z kawy (fragment książki):
Opróżnioną filiżankę zakrywa się spodeczkiem. Miesza kilkakrotnie, wykonując okrężne ruchy, po czym wywraca powstałą kompozycję do góry nogami.
Przyszłość z fusów zostanie odkryta, gdy filiżanka wystygnie. Nie ma zmiłuj, trzeba czekać. Niecierpliwi kładą na dno łyżeczkę, kolczyk, pierścionek, monetę. Coś, co wessie fusowe ciepło. Po kilku minutach filiżanka jest gotowa. Skapuje się resztki kawy, rzuca tajemnicze spojrzenie i zaczyna czytanie. Od prawej strony filiżankowego ucha.
Nie ma fantazjowania bez trzymanki. Wydawało by się, że to zadanie dla kreatywnych – gdzież tam znowu! Kreatywnych i zdyscyplinowanych. Kreatywnych z dobrą pamięcią. Kreatywnych i sprytnych. Nie może ponosić wyobraźnia, bo nawet laicy wiedzą, że dwie smużki znajdujące się obok siebie to dwie drogi, czyli wybór, decyzja. Że pies to wierny przyjaciel. Że kot to zdrada. Osadzenie wróżby na solidnej bazie ustalonych symboli nada czytaniu pozory profesjonalizmu. Złudę pewności. Potem można już szaleć do woli, snując opowieści na temat wyczytanych symboli.
Zwykle musi być coś o wyborze jednej z dróg. O kimś, kto pomoże lub będzie próbować przeszkodzić w podjęciu decyzji. Dobrze jest wyczytać jakąś literę, najlepiej pierwszą literę imienia. Jeśli nie wiedzie się w miłości, powinno być coś pozytywnego w sprawie pieniędzy lub kariery. Nie można popadać w zbytni pesymizm lub hurraoptymizm. Należy unikać odpowiedzi jednoznacznych. Określony kształt może coś oznaczać, może oznaczać jednak coś innego, w czym pomocny będzie ten, ale może też tamten, i może też wcale nie taki pomocny, jak się na początku wydawało... Im więcej zagmatwanych historii, tym większe prawdopodobieństwo uznania nas za profesjonalistów oraz tym większa szansa na to, że któraś z przepowiedni się spełni. Lub zostanie zapomniana w natłoku informacji. Pewność siebie, skupienie i wkucie najważniejszych symboli to klucz do wróżbiarskiego sukcesu.
4 komentarze:
Sprzedaz online bedzie dostepna?
będzie :) szczegóły w nowym poście, pozdrawiam
Ale mnie zaciekawiłaś tą nową książką :) Czekam! A co do wróżenia z fusów, to może nie wierzę w te znaki itd. ale przynajmniej trochę zabawy jest w szukanie wzorów :)
Uwielbiam kawę po turecku i tradycję wróżenia. Mało kto ma taką wyobraźnię co do interpretacji znaków- w końcu to lata praktyki! Pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz