Dużo nas, jak każdej wiosny. Zasadzone pod koniec marca, pokazałyśmy się od najlepszej strony tydzień temu. Teraz już nas trochę suszy...
Niektóre
trzymają się świetnie, mimo żaru słońca i brutalnych inwazji selfie-maniaków
depczących piszczące pod butami łodygi.
Większość
rozkwitła jednak w pełni już jakiś czas temu, więc powoli opadamy – spieszcie
się, zanim znikniemy w nieoczekiwanych kwietniowych upałach!
Zwykle
tarmosiły nas stambulskie wiatry, biczowały ulewy. Zmiana klimatu dała się
naszym płatkom we znaki dopiero w tym roku. Nasze małe tulipanowe główki tego
nie ogarniają.
Cierpliwi
amatorzy sztuki ebru nasz skromny
wizerunek upodobali sobie już setki lat temu. Niektórym nadal się chce…
Jeśli
chodzi o modowe stylizacje, stanowimy inspirację dla wielu...
Jeśli
chodzi o inspiracje innego rodzaju: wolimy, żeby przestrzegano regulaminu i nie
ryzykowano naszego podpalenia. Chyba że faktycznie trudno jest wytrzymać kilka
godzin bez świeżo zaparzonej herbaty…
Osmańskie
pantofelki zamiast holenderskich chodaków – w końcu jesteśmy z Turcji, a nie z
kraju wiatraków…
Pozdrawiamy
polskich czytelników bloga!
O
naszym życiu z punktu widzenia parkowego gościa TUTAJ
1 komentarz:
Tulipanowe szaleństwo! Miło popatrzeć na kolorowe tulipany, przecież te kwiaty są symbolem Turcji.
Prześlij komentarz