Stambulskie odcienie szarości.
Przewrotnie, bo dziś słońce, błękit nieba i 23 stopnie w cieniu.
Ale - jak mawiają lokalsi - czuć już powiew zimy na karku...
Mewy nad przystanią promów Karaköy, gdzie nie żałuje im się rybnych kolacji. |
Święta a'la Turka. |
Stambuł się buduje. Eyüp. |
I nie spocznie, póki kilkudziesięciopiętrowe wieże nie pokryją całej miejskiej przestrzeni. Beyoğlu. |
Okupowana przez turystów wieża Galata. |
Znoszone buty za znośną cenę. Vintage shop, Cihangir. |
Zabytkowa przystań promów, Moda. |
Bazgroły Beyoğlu. Nie do wyplenienia. Do patrzenia i podziwiania. |
Most Galata i to, co na moście robi się na co dzień: połów ryb, które jemy potem w lokalnych knajpach lub kupowanych na ulicach bułkach za 6 lira. |
Most Galata i to, co na moście robi się na co dzień: zdjęcia. |
Księżycowy krajobraz skalistych plaż nad Morzem Czarnym. |
Melancholijny krajobraz widziany z europejskiego brzegu (Bebek): spowita mgłą strona azjatycka. |
Caddebostan. Ryby z wyższej półki. |
2 komentarze:
Bardzo nostalgicznie i bardzo klimatycznie. Obejrzalam juz kilka razy i chce jeszcze!
Już po 6 lira balik ekmek w maju był jeszcze po 5 ?!
Prześlij komentarz