niedziela, 23 listopada 2008

cztery strony Turcji


W ramach rozmyślań o tym, jak bardzo Turcja jest różnorodna.

Antalya. Nie jest źle

Baglama & Adana. Cóż to była za wieczór. Adana kebap w roli głównej


Rejs wzdłuż Cypru. Raj dla duszy. Wyzwanie dla żołądka


Miejsce Wodza. Mauzoleum Ataturka w Ankarze


Knajpa w Gaziantep, "Stambule Wschodu"


Sanli Urfa. Miasto natchnione...


... a w nim simitki...


...i Pan-Samowar


Wzgórze Nemrut o wschodzie słońca


Wioska niedaleko Adiyaman


Kahta


Kapadocja zimą najlepsza


Prawdziwe manti. Wykonane przez turecką specjalistkę. Kayseri


Konya. Grobowiec Mevlany


Trabzon - miasto


Trabzon - okolice. TEN meczet nad TYM jeziorem. Klimat jak z ponurej baśni


I Stambuł...
Centrum Kadikoy, strona azjatycka.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ja niestety tylko Stambuł odwiedziłam, ale to się zmieni na pewno ;)
Ciasteczka pyszne a Kadikoy urocze jak dla mnie...
Mam nadzieję, że do zobaczenia... kiedyś.

Pozdrawiam gorąco ;)

Agata Wielgołaska pisze...

motywuję więc do kolejnych odwiedzin:) Kadikoy urocze z wyjątkiem pętli autobusowej, którą usuwają, likwidują, likwidować planują... a ta nadal jest i straszy w samym centrum. na szczęście na zdjęciu się nie zmieściła;)

なな pisze...

zdjęcia cudownej urody :)

Filip pisze...

a propos Kadikoı: juz w zeszlym roku nad ta petla autobusowa pracowali. he he

Anonimowy pisze...

Następne odwiedziny zapowiadają się na luty ;) Kadikoy tylko troszkę zwiedziłam... Najbardziej to znam Maltepe ;)

Mania pisze...

fajne zdjecia, zazdroszcze ilosci odwiedzonych miejsc.mam nadzieje,ze to jeszcze przede mna:)

agrafka pisze...

kebap...simit...manti...ehhh... :(