Wpis powstał w ramach jesiennego projektu Klubu Polki na Obczyźnie.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się, jak wyglądają inne subiektywne (na plus i na minus) lub obiektywne (statystyki, rekordy Guinessa) NAJ w oczach Polek mieszkających w różnych zakątkach świata, zapraszam Was TUTAJ
www.turcjapolprzewodnik.pl cover & photo © copyright by www.kachnawielgolaska.com |
Naj… większe weekendowe spędy
Nie
ma to jak tureckie śniadanie, zwłaszcza w weekend. Najlepiej w niedzielę i tam, gdzie wszyscy masowo zjeżdżają
samochodami. Korki, brak miejsc parkingowych, półgodzinne kolejki do stolika i talerza
– nic nie odstraszy prawdziwego stambulczyka, który po ciężkim tygodniu pracy
pragnie delektować się jajecznicą w otoczeniu mu podobnych. Gdy nadejdzie
wreszcie jego kolej, ze spokojem mistrza zen zignoruje spojrzenia wygłodniałych
i równie zdeterminowanych, lądujące prosto do jego miski.
Naj… dłuższe brody
Nie
chodzi bynajmniej o brody religijne, lecz te ściągające do gentryfikowanych
dzielnic pełnych modnych śniadaniowni. Stambulska Kadıköy obwołana
została właśnie hipsterską stolicą świata. Miasto zmienia się w zawrotnym
tempie – jeszcze kilka lat temu o podobny tytuł mógłby powalczyć europejski
Cihangir. Brody ewakuowały się jednak w dużej części do Azji i przyjęły tu na
dobre; chyba nieprędko znikną z lokalnego krajobrazu mody i urody.
Naj… popularniejszy browar
Król
tureckiego chmielu, czyli niepokonany Efes od wieków nam panujący. Nie ma chyba
w Europie kraju, w którym jedna marka, o bardzo wdzięcznej zresztą nazwie,
zmonopolizowała w takim stopniu rynek. Niebieska butelka konsumowana podczas
upalnego popołudnia pod niebieskim parasolem z tą samą, jedynie słuszną nazwą na
literę E– klasyczny plażowy widok na tle błękitu fal i błękitu nieba.
Naj… droższy alkohol
Jakby
tego było mało, Król Browaru się ceni. Tylko w ubiegłym roku akcyza na alkohol w
Turcji wzrosła o 21%. Butelka „króla” to czterokrotna wartość Harnasia czy
innej Perły, walory smakowe nie są jednak czterokrotnie bardziej wyrafinowane.
Nawet lokalna Królowa, turecka anyżówka zwana rakı, nie dostała taryfy ulgowej. Bardziej opłaca się zakupić ją
poza granicami kraju, na lotnisku – byle nie w kraju pochodzenia…
Naj… słodsze desery
Dużo
bardziej przystępne cenowo tureckie słodycze to raj dla posiadaczy tak zwanego
słodkiego zęba. Każdy, kto spróbował w życiu choć kawałka baklawy zapamięta na
zawsze to nieporównywalne z niczym innym uderzenie cukru do krwi. A to przecież tylko preludium, bo baklawy powinno się zjeść nie kawałek, a całą porcję, do której obowiązują nie
grzeszące brakiem słodyczy lody maraş
z koziego mleka. Wspomniany deser nie jest oczywiście najsłodszym, bo co z całą
gamą ociekających lukrem kalorycznych bomb? Jak nie wspomnieć otoczonego
chrupiącym ciastem, ciągnącego się, gęstego sera? Po takiej dawce cukru tabliczka
mlecznej czekolady wyda się wytrawnym kakao.
Naj… bardziej obrzydliwe zupy
Można
je kochać albo ich nienawidzić – stan pośredni w przypadku tureckich „flaczków”
nie ma racji bytu. Są więc te z baranich mózgów, ozorków, wnętrzności… I może
nie byłoby w tym nic dziwnego, podroby je się bowiem na całym świecie, ale w
Turcji można je zamówić obok wegetarianina konsumującego w zupiarni swój bezmięsny krem z soczewicy… Zupki flakowo-mięsne są bardzo popularne i uchodzą za
remedium na kaca, a raczej – sposób na to, by go uniknąć. Polane sowicie
czosnkiem, gorącym masłem i sokiem z cytryny mają w sobie coś, co sprawia, że
człowiek wstaje następnego dnia wcześniej od rannego ptaszka. Cytując polską przyjaciółkę: "Kelle paça to teraz moje top 5 jedzenie na świecie! Ja bym nawet kelle paça wolała od sushi!"
Naj… lepsza woda
Nie
mylić z tą do picia – w Stambule butelkowana smakuje lepiej niż kranówka, tej
drugiej nie testuje się na własnym organizmie. Woda w postaci Bosforu, Złotego
Rogu, mórz i innych wodnych akwenów prezentuje się za to okazale, co ma ścisły
związek z…
Naj… bardziej spektakularnymi zachodami słońca
Z
jednego ze wzgórz, z widokiem na wspomniane wodne cuda, podczas morskiej przeprawy
promem z Azji do Europy, na jednej z Wysp Książęcych, z pocztówkowym widokiem
meczetu Ortaköy na tle Bosforu, na skałkach w nadmorskim parku dzielnicy Kadıköy...
Naj… ładniejszy ezan
…na
nieco zaskakujące zakończenie listy. Nawoływanie przez muezzina do modlitwy podobno nigdzie nie jest tak melodyjne jak w
Turcji. W krajach arabskich ma brzmieć bardziej szorstko, raczej jak
wypowiadanie słów aniżeli ich śpiewna deklinacja, która, cóż… niektórych
zachwyca, innych wybudza o świcie z głębokiego snu. Ale, kto rano wstaje...