Określenia Bliski, Środkowy i Daleki Wschód to typowy przykład nazwy etnocentrycznej, a w tym wypadku europocentrycznej, czyli z punktu
widzenia Europejczyków.
Most Bosforski. Szybki transfer z
Europy do Azji.
Fusion kuchni Imperium
osmańskiego z kuchniami świata – zachodniego i wschodniego.
Fusion urody – tej klasycznej,
stereotypowo tureckiej – z blond nutą czerkieską i niebieskooką, znad Morza
Czarnego.
Mix kolorowych, modnych,
muzułmańskich chustek z plejadą równie kolorowych szortów i topów.
Stambuł. Miasto dwóch kontynentów.
Wielu Wschodów i Zachodów.
Orient
Druga nad ranem. Niedługo świt, na
ulicach rozbrzmiewa dudnienie bębna. Davulcu
budzi poszczących na ostatni posiłek przed wschodem słońca. W konserwatywnych
dzielnicach większość rodzin wyrywa się z wieczornej drzemki lub
czterogodzinnego, głębokiego snu. Wszystko zależy od tego, jak zaplanuje się
post. Lepiej jeść na zapas aż do wschodu słońca czy przespać się tuż po
wieczornej kolacji, która w tym roku wypada przed dziewiątą wieczór? Kolacja
powinna być solidna, by starczyło sił na wielogodzinną głodówkę, czy raczej
lekka, żeby w ciągu dnia nie męczyło aż tak pragnienie? Zapanować nad
pragnieniem. W lipcu. Czy to w ogóle możliwe?
Niezależnie od przyjętej strategii
na dźwięk ramazanowego bębna w kuchniach wierzących i poszczących zaczyna się
krzątanina. Brzdęk naczyń, a potem misz masz aromatów przygotowywanych potraw. Zapachy
z jadalni sąsiadów wywołują burczenie w brzuchach nawet tych, którym do
poszczenia daleko…
Okcydent
Sobotni wieczór, za kwadrans
dziewiąta. Zachód słońca. Nad parkiem w dzielnicy Cihangir roznosi się głos
muezina wzywającego na pierwszy w tym roku iftar
(wieczorny posiłek kończący post). W tym samym czasie stambulska młodzież,
która nie pości, otwiera kolejną butelkę zimnego jak lód piwa Efes. Słychać śmiechy,
rozmowy o koncertach. Impreza w Minimüzikhol? Nie dziś, muszę wracać na kolację,
przychodzi wujek z kuzynami…
W tym samym czasie aktywiści z Antikapitalist
Müslümanlar (Antykapitalistyczni Muzułmanie) organizują z okazji pierwszego
dnia postu iftar „dla ludu”. Około tysiąca
osób gromadzi się wzdłuż Alei İstiklal, siada na ziemi i spożywa – w otoczeniu
kordonu policji, jakżeby inaczej – skromny posiłek (galeria TUTAJ). Po zakończeniu kolacji tłum świętujących
szybko rozprasza się, a w jego miejsce wkracza typowy Taksimowy tłum sobotni: turyści
z czterech stron świata, imprezowicze z niezliczonych dzielnic miasta,
przypadkowi przechodnie. İstiklal nie śpi nawet w okresie muzułmańskiego postu.
Latem Aleją trudno przejść się swobodnie nawet w ciągu tygodnia. W sobotnią gorącą
noc jest to wyczyn osiągalny tym łatwiej, im więcej płynie… alkoholu we krwi. I
im twardsze mamy łokcie.
Bo we wschodnio-zachodniej stambulskiej
mozaice trzeba umieć się rozpychać. Dosłownie i w przenośni…